Bez tytułu
Komentarze: 8
Byłam sobie z Agą i jej rodzicami w Kraku. I mimo, że pojechałam sobie coś kupić i nic z tego nie wyszło, było suuuuuuuper. Poznałyśmy sobie INDIAN ( chyba 8 ich bylo o ile się nie myle - podobno byli 2 razy w Mielcu, ale ja o takim czymś nigdy nie słyszałam, ale obiecali, że postarają się przyjechać :] ). I sobie grali, śpiewali, tańczyli w jakimś parku. A to tak super wyglądało- mieli śliczne stroje indiańskie !! A do tego tak super tańczyli !! W ogóle sie zakochałam w tej muzyce i w tym klimacie !! (Ela nie ma szans ja jade z Tobą na zlot następnym razem :P ).
No i Aga sobie wzieła od jednego z nich ( Mario ) numer komórki. No i pisał do niej sms , ale po ... hiszpańsku, bo Mario słabo mówi po polsku, ale naszczęście była z nimi taka dziewczyna z Mielca , którą tez poznałyśmy i robiła nam za tłumacza , bo się przy nich trochę nauczyła :D
Mmm .. Mario miał śliczne oczka - takie czaaaarne i wogóle był kochany. Dostałam buziaka na dowidzenia :P... I w ogóle to są cudowni ludzie :D
I cholera wkońcu ich straż miejska przegonila, bo nie mieli pozwolenia !! Ale i tak grali ponad 5 godzin i sprzedali mnóstwo plyt i kaset :P
Dodaj komentarz